
Jestem właśnie po trzech pierwszych odcinkach Trzeciego Oficera. Widać, że popularność poprzednich serii naszych oficerów sprawiła, że trzecia część jest robiona z większym budżetem, na większą skalę i w bardziej amerykańskim stylu.
Tym razem cała intryga kręci się wokół tajemniczej bomby atomowej ukrytej na terenie Polski. Tylko jedna osoba zna jej dokładne położenie i planuje zrobić na tym niezły interes z terrorystami. Gen. Matejewski, człowiek, który jak dla mnie „wygrał” poprzednie serie, wychodzi w trzeciej serii na pierwszy plan. Czy motyw z bombą to prawda, czy dalej będzie sercem fabuły Trzeciego Oficera? Czy może okaże się pomostem do czegoś innego, czy nawet jeszcze większego? Ciężko na razie coś przewidzieć. Chociaż osobiście wolałbym bardziej "przyziemne" sprawy, ale może to wina tego, że jestem pod ciągłym wrażeniem Pitbulla...
Tomasz Kruszyński (Borys Szyc), który w Oficerach zszedł na drugi plan, powraca na nowo do garstki głównych bohaterów. Dochodzi również nowy bohater Jerzy Sent (Bartłomiej Topa), który ma za zadanie wniknąć do jednostki Sznajdera, Kruszona i całej reszty. No i oczywiście dotrze do bohaterów, to co każdy od razu mógł przewidzieć, że Grand żyje.
Jednak mimo trochę negatywnego pierwszego odczucia, zamierzam śledzić dalsze odcinki, chodźmy przez sympatie do bohaterów.