
Nie wiele już dzieli nas od koncertu roku 2008 w Polsce. Bowiem już 4 lipca w warszawskiej Progresji zagrają Converge – bezapelacyjni bogowie ciężkiego, bezkompromisowego grania.
Converge - Concubine / Fault And Fracture
Converge to zespół, który powstał w 1990 roku. Są z Massachusetts. Pomiędzy licznymi zmianami personalnymi w karierze zespołu (głownie na stanowsikach bassu, perkusjii czy drugiej gitary) widnieją dwa stałę punkty zespołu – Wokalista Jacob Bannon, oraz gitarzysta Kurt Ballou, którzy są faktycznym rdzeniem kapeli. Obecnie towarzyszy im Nate Newton (bas) i Ben Koller (perkusja). Wystarczy ich tylko czterech by zdrowo na mieszać w umysłach słuchaczy.
Ciężko opisać co gra Converge. Z obszernej szufladki możemy wyciągnąć kilka łatek i z czystym sumieniem im dokleić. Math, hardcore punk, chaos, metal – do wyboru, do koloru jednak najlepiej usłyszeć to i samemu uznać, że Converge jest kapelą, którą ciężko w sadzić w jakieś konkretne ramy. Zamiast zastanawiać się jak ich określić, zajmijmy się lepiej tym co nam oferują. A możemy z tej muzyki wynieść bardzo wiele. Na pewno nie jest to muzyka łatwa w odbiorze, jednak gdy już przebijemy się przez ścianę dźwięków odkryjemy, że to wszystko nie jest przypadkową całością, jest tworzone z zamysłem. Jest to muzyka niepowtarzalna, pełna połamanych, skomplikowanych rytmów, dysonansów, z mnóstwem energii i wielką dawką emocji. Wokal Jacoba Bannona, często wręcz odhumanizowany, pełen gniewu, agresji i frustracji w innym momencie staje się melancholijny, przepełniony smutkiem.
Converge - No Heroes
Dyskografia zespołu jest kolejnym fenomenem. Każdy wydany album jest na mniej więcej równym i zarazem na bardzo wysokim poziomie. Nie jest zespołem, który wydał tylko jeden dobry album a na reszcie powiela schematy stworzone przez siebie. Converge nie zjada swojego ogona. Każda płyta, choć często różni się trochę klimatem, jest zarazem nowa i świeża a z drugiej strony w ich niepowtarzalnym, genialnym stylu.
Twórczość możemy podzielić na dwa okresy. Wcześniejszy, bardziej melodyjny i hardcore/punkowy, który osiąga apogeum na albumie Petitioning The Empty Sky, oraz drugi, późniejszy, gdzie można wyróżnić bardziej mathowe tendencje. Jednak i tak to wszystko się ze sobą przeplata tworząc jedną wielką i skomplikowana całość, łączy się i zbiega w jednym punkcie – Converge.
Koncert Converge (to tylko 1 część, by obejrzeć następne kliknij na odtwarzacz youtube)
Converge jest kamieniem milowym ciężkich brzmień. Pokazał jak można grać muzykę alternatywną (i to w jak najszerszym tego słowa pojęciu) w zdecydowanie alternatywny sposób. Stając się niedoścignionym wzorem dla kapel, próbujących pójść w tą stronę – jednak większości przypadków takie copy-bandy brzmią strasznie nudno i nużąco wręcz. Co tym bardziej powiększa wartość zespołu z Massachusetts.
Wracając do wątku koncertowego to z głowną gwiazdą wieczoru dzielić scenę będą czeska Thema 11(~post-hardcore) oraz jako support z Polski – Daymares (hc/death/rock’n’roll)
Szczegółowe info + adresiki:
wystąpią: | | Converge - http://www.myspace.com/converge |
kiedy: | | 04.07.2008 (piątek), godz.: 19:00 |
gdzie: | | Warszawa |
cena: | | 35 zł (pierwsze 100 biletów), 45 zł (kolejne 100 biletów) i 55 zł (reszta/w dniu koncertu) |
2 komentarze:
2 bardzo fajne wideoklipy do jednak kompletnie niestrawnej dla mnie muzy. Za dużo chaosu zdecydowanie. A po opisie zacząłem się zastanawiać czy się nie wybrać ;) No cóż...
wiesz, w to trzeba wniknąć, dać temu trochę czasu, a czasem to my musimy trochę dojrzeć do tego :)więc może spróbuj za jakiś czas jeszcze raz?
i proponuje zaczać od tych bardziej "zjadliwych" kawałków na początku czyli polyta petitioning the empty sky, kawalki last ligh, drop out z you fail me, black rose/grim heart znajnowszej - No Heroes. ;) Ale to jest tak, jak już się wniknie to bardziej, to wszystko jest zajebiste :D
Prześlij komentarz